Rotuz zgarnia 3 punkty po meczu z JUVE Tychy-Jaroszowice. Aby wygrać mecz wystarczyło tym razem zdobyć tylko jednego gola i nie stracić przy tym żadnego. Ta sztuka się udała, mimo że jak zwykle sytuacji bramkowych było dużo więcej. 

Pierwsza połowa była dosyć wyrównana ale bez większego polotu. Swoje okazje miały obie drużyny. Jednak bramkarze byli w stanie wybronić groźne strzały, dzięki czemu gole w pierwszej odsłonie nie padły. Jedna z takich interwencji doprowadziła do urazu bramkarza Rotuza i mimo chęci musiał opuścić boisko jeszcze przed przerwą. 

Po zmianie stron ewidentnie Rotuz złapał wiatr w żagle. Trener Kubica w miarę postępu czasu wprowadzał kolejnych zawodników na boisko, zmiany okazały się bardzo trafne. Gospodarze z większą łatwością i częstotliwością stwarzali sytuacje bramkowe. Swoje dobre sytuacje mieli bracia Feruga, niestety zabrakło szczęścia przy wykończeniu. Dopiero w 86 na skrzydle piłkę otrzymał Damian Rodak, umiejętnie ją przyjął i uderzył mocno w krótki róg bramki. Od tego momentu gracze Bronowa mogli cieszyć się z prowadzenia w tym meczu i to zasłużonego. Po kilku minutach wyborną okazję umieszczania piłki z bliska w bramce zmarnował Wizner a kolejne dwie dobitki również zostały wybronione przez gości. Rotuz wygrał i na zwycięstwo swe zapracował i zasłużył. 

Rotuz Bronów – JUW-e Jaroszowice 1:0 (0:0)

Gol:

1:0 Rodak (86′)

Skład: Granatowski (27’ Adamecki) – Strzelczyk, Mencnarowski, Bieńko, Cyroń, Świerkot (80’ Szczelina), D. Feruga, Wronka (72’ Rodak), Adamczyk (46’ Pisarek), Wieczorek (66’ Wizner), B. Feruga (90’ Stanclik)