Wygląda na to że, czasy w których Rotuz był chłopcem do bicia w starciach z KS Międzyrzecze, przechodzą powoli do historii. Potwierdził to ostatni sobotni pojedynek. Rotuz przyjechał do sąsiada zza miedzy po 3 punkty i po prostu je zdobył.
Oczywiście wynik 1-2 wskazuje na wyrównane spotkanie, jednak nie do końca tak było. W pierwszej połowie dominowali przyjezdni, piłka była pod ich kontrolą, jednak brakowało wykończenia. Najczęściej akcje jednak kończyły się niegroźnym strzałem lub dośrodkowaniem. Zespół gospodarzy w pierwszym kwadransie gry zdołał przeprowadzić zaledwie jedną akcję ofensywną, był to bardzo szybki kontratak zakończony rzutem rożnym. W następstwie czego, piłka po strzale głową i odbiciu się od niepilnowanego słupka, wpadła do bramki Rotuza. Cała ta sytuacja nie zmieniła obrazu gry, Międzyrzecze skupiało się na defensywie i liczyło na sytuację do kontry. Jedna z takich akcji przyniosła drugiego gola dla gospodarzy, jednak sędzia słusznie nie uznał gola za względu na pozycję spaloną. Rotuz nadal robił swoje, jednak z coraz większą determinacją. W końcu piłka znalazła drogę do bramki KS-u po technicznym strzale Mencnarowskiego, mimo że piłka „płakała” w powietrzu to pięknie wpadła pod poprzeczkę dając radość gramom przyjezdnych. Następny cios został wyprowadzony zaledwie 3 minuty później, kiedy to Wronka zdobył gola bezpośrednio z rzutu rożnego. Trzeba przyznać że dwa gole w krótkim odstępie czasu spowodowały że na twarzach rywali zapanował smutek i przygnębienie. Zmienić to mogła jedynie przerwa w meczu. Tak też się stało bo na 2 połowę gospodarze wyszli zmobilizowani do odrobienia strat, jednak oprócz zaangażowania brakło im ewidentnie pomysłu na odwrócenie losów meczu. Rotuz jednak szybko wrócił do odpowiedniego rytmu, głównie za sprawa dynamicznych skrzydłowych po któych akcjach dwukrotnie blisko zdobycia gola był szybki tego dnia niczym gołąb Feruga. Ostatnie 10 minut Rotuz grał w przewadze jednego gracza kiedy to za 2 żółte kartki „wyleciał” z boiska zawodnik Międzyrzecza- Rafał Szczygielski.
Może nie był to mecz zbyt porywający dla widza, nie było w nim tuzina niewykorzystanych sytuacji ale były konkrety które przyniosły Bronowianom zasłużone 3 punkty.
KS Międzyrzecze vs UKS Rotuz Bronów 1:2
18′ Trybała 38′ Mencnarowiski
41′ Wronka
KS Międzyrzecze:
Goliasz, Pustelnik, Gral, Duraj, Sikora, Malchar (88′ Chrapusta), Kowaliczek (65′ Kawecki), Basiura, Kacprzykowski (65′ Stanisławski), Trybała, Szczygielski
Rotuz Bronów:
Krysta, Sosna, Bieńko, Gomółka, Dzida, Świerkot, Cyroń, Wronka (89′ Kopeć), Mencnarowski (73′ Miszczak), Feruga, Szczelina A. (65′ Gaszczyk)