Rotuz 2 raz w historii gra w Bielsku i po raz kolejny przegrywa w końcówce…
Można powiedzieć, że rodzi się dziwna tradycja, aby w samej końcówce oddać gospodarzom wszystkie punkty.
Bronowianie weszli w mecz wybornie, już po 5 minutach strzał Rodaka z dystansu dobił główką Adamczyk, a piłka wpadła do bramki gospodarzy. Radość z prowadzenia nie trwała jednak długo, Bielszczanie wyprowadzili perfekcyjną kontrę zwieńczoną perfekcyjnym strzałem. Następnie mecz bardzo się wyrównał choć to BKS miał delikatna przewagę, natomist było mało konkretów. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować konkretnej sytuacji strzeleckiej, a bez strzałów ciężko o gole…
Po zmianie stron widowisko zdecydowanie ożyło, pierwsze minuty drugiej połowy to dominacja Bielszczan, Rotuz jednak grał czujnie w defensywie, pewny w bramce był również Miłkowski. Po okresie dominacji BKS-u do głosu doszli gracze z Bronowa i zaczęło się naprawdę sporo dziać. Sporo wiatru wprowadził po wejściu na boisko Szczelina, jednak w dogodnej sytuacji nie potrafił pokonać bramkarza rywali. Sytuacje bramkowe zmarnował również Dzida i Adamczyk i to sytuacje naprawdę dobre! I jak tu nie wierzyć w przysłowie, że niewykorzystane okazje się mszczą? W samej końcówce meczu Rotuz dał sobie strzelić gola, który odebrał im wszystkie punkty. Rzut wolny, celna wrzutka, brak krycia i wpiłka w bramce Rotuza. 2-1 dla gospodarzy i mimo dobrej gry trzeba było wrócić bez punktów do Bronowa…
BKS Stal Bielsko- Biała vs Rotuz Bronów 2:1 (1:1)
4’ Adamczyk
8’ Pilch
90’ Janik
Rotuz
Miłkowski, Rodak (67’ Szczelina), Mecnarowski, Strzelczyk (57’ Tański), Świerkot, Bieńko, Adamczyk (85’ Wieczorek), Cyroń, Pisarek, Dzida (67’ Skęczek), D. Feruga
BKS
Syc, Janik, Kozioł, Markov, Rozmus, Łoś, Waliczek, Padło, Zieliński, Pilch, Czyż