rpt

Wyjazd do Buczkowic nigdy nie jest łatwa potyczką, tym razem Rotuz pojechał po 3 punkty i zdobył je bez większego problemu. 
Plan trenera Kubicy był następujący: zdobyć gola w pierwszym kwadransie gry. Planu tego nie udało się zrealizować, co więcej w pierwszych minutach meczu gospodarze nie mieli zamiaru dać się zdominować. Minęły dwa długie kwadranse a w meczu nie wydarzyło się właściwie nic godnego odnotowania. Dopiero po upływie 30 minut gospodarze zaczęli tracić siły i koncentrację, przełożyło się to na świetną okazję Miszczaka, jednak piłka nie wpadła do bramki. Po kilku minutach swoją szybkość wykorzystał Wronka, oszukał obrońcę i płaskim strzałem otworzył wynik spotkania. Rotuz wyszedł na prowadzenie a wynik ten utrzymał się do końca pierwszej połowy. 
W drugiej części gry goście od razu weszli na wyższe obroty. W 55 minucie wynik podwyższył Feruga zdobywając gola precyzyjnym strzałem z rzutu karnego. Po zaledwie 3 minutach tym razem po faulu na Wronce, po raz kolejny na wapno wskazał sędzia główny. Mimo że Feruga uderzył w identyczny sposób co wcześniej, a bramkarz wyczuł jego intencje, to dzięki sile i precyzji piłka wpadła do bramki, a 3 gol stał się faktem. Po niespełna 15 minutach z gola mógł się cieszyć przesunięty do ofensywy Dzida, mimo dosyć niepewnego strzału piłka wturlała się do bramki rywala. Rotuz w dalszym ciągu prowadził grę, stwarzając kolejne sytuacje bramkowe. W zaistniałej sytuacji trener Bronowian posłał do gry między innymi Gaszczyka i Kopcia. Już w pierwszej akcji z gola mógł się cieszyć Gaszczyk po asyście Ferugi,  jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej ze względu na spóźnione podanie Dzidy do Ferugi. Kolejną świetną okazję zmarnował Gaszczyk, gdy po rzucie rożnym nieznacznie chybił po strzale głową, mimo iż wyskoczył do bezpańskiej piłki niczym karp ze stawu. Następnie swoją sytuację miał świetnie dysponowany Kopeć, jednak jego strzał z ostrego konta odbił bramkarz, a następnie zmierzająca w kierunku bramki piłkę wybił obrońca Sokoła. W ostatnich minutach meczu nonszalanckie i nieodpowiedzialne prowadzenie piłki przez ciągle młodego Dzidę, zaowocowało jej utratą, a w efekcie golem honorowym zespołu z Buczkowic. Mecz ostatecznie zakończył się pewnym zwycięstwem Rotuza 1:4, a sama gra była przez większość spotkania przyjemnością dla oczu.      

GLKS Sokół Buczkowice vs UKS Rotuz Bronów 1:4
89′ Tracz D. 37′ Wronka
55′ Feruga (rzut karny)
58′ Feruga (rzut karny)
70′ Dzida

Sokół Buczkowice:
Matejko, Foriasz (Paluch), Frydel, Janik, Jaszczurowski (72′ Tracz D.), Omran, Kubala, Skrzela, Wandzel, Wasztyl, Włodarczyk

Rotuz Bronów:
Krysta, Sosna, Bieńko, Gomółka, Szczelina P., Cyroń (76′ Gaszczyk), Dzida, Wronka, Mencnarowski (46′ Papkoj), Feruga (80′ Kopeć), Miszczak (72′ Szczelina A.)