Drużyna gospodarzy dołożyła wszelkich starań, by zapewnić najlepszą oprawę meczu:
Czarni Jaworze vs Rotuz Bronów. Prócz ducha patriotyzmu wywołanego świętem
narodowym, można było również poczuć święto piłki nożnej. Doping ze strony tak licznie
zgromadzonych kibiców, muzyka, napoje, kiełbaski i piękna pogoda napawały optymizmem.
Jednak słońce świeciło, tylko dla drużyny gospodarzy.

Pierwszą połowę można uznać za wyrównaną, mimo niecelnych strzałów po obu stronach.
Trzeba przyznać, że zarówno jedna, jak i druga ekipa- miały dobre momenty. Jaworzanie w
dalszym ciągu rozgrywali bezowocne akcje, natomiast bliżej ulokowania piłki w siatce- stał
się Rotuz. Pierwszym dobrym strzałem z dystansu może pochwalić się K. Dzida, po
efektownym zejściu do środka boiska- piłka jedynie odbiła się od poprzeczki. Kolejną
niedoszłą, za to efektowną bramkę, mógłby przypisać sobie S. Skęczek- który oddał strzał z
połowy boiska, gdy dostrzegł bramkarza rywali poza polem karnym. Obie te akcje, choć
atrakcyjne dla oka, nie przyniosły wyczekiwanych punktów.


W drugiej połowie gra wyglądała bardzo podobnie- strzałów niewiele, a jak już były, to nie
zagrażały bramce drużyny przeciwnej. Jak się okazuje, czasami- niezbyt groźny strzał, może
przysporzyć przeciwnikowi większych problemów. Właśnie po takim uderzeniu- bramkarz
Rotuza, odbił niefortunnie piłkę przed siebie. Ruszył do niej napastnik Czarnych i skutecznie
władował do naszej bramki. Była to akcja, zwieńczona tak zwaną- bramką z niczego… Rotuz
nie podłamał się tym faktem, za to ewidentnie brakowało ikry, aby odrobić stratę. Na domiar
złego, po kilkunastu minutach, obrońca Rotuza dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym,
co skutkowało oczywiście- “jedenastką”. Wynik 2-0 był nieunikniony, bowiem zawodnik
Jaworza pewnie umieścił piłkę w bramce- podwyższając wynik meczu. Rotuz walczył do
końca i w okolicy 90 minuty, zdołał zdobyć gola kontaktowego, po wrzuceniu piłki z
narożnika boiska, akcję wykończył B. Bieńko.
Czasu było zbyt mało, żeby pokusić się o
bramkę wyrównującą, ale warto było próbować. Stało się jednak inaczej. Rotuz próbując
zdobyć gola został skutecznie skontrowany, a piłka po raz trzeci znalazła się w naszej
bramce, po czym sędzia zakończył mecz…


A już w najbliższą sobotę- ostatni mecz w tym roku!
Zapraszamy na godzinę 11.00,
boisko sztuczne MOSiRu w Czechowicach- Dziedzicach,
naszym rywalem będzie Bielski BKS.

GKS Czarni Jaworze vs UKS Rotuz Bronów 3:1 (0:0)

66’ Sawicki
81’ Sztykiel- rzut karny

90’ Bieńko
90’ +2 Kucel

Rotuz:
Miłkowski, Skęczek (65’ Zieliński), J. Mecnarowski, Strzelczyk (65’ Sosna), Świerkot
(65’ Szczelina), Bieńko, Feruga, Adamczyk, Cyroń, Pisarek, Dzida (62’ Wronka)


GKS Czarni Jaworze:
Chmiel, Habdas (60’ Lech), Pustelnik, Cyran, Sztykiel, Gandzel (60’ Jastrzębski), Legut
(15’ Gabzdyl), Sawicki (66’ Brudny), Malchar, Ścibor (46’ Waliczek), Pezda