Już kilka dni przed meczem trener Kubica uczulał swoich zawodników że zmierzą się w jego opinii z najsilniejszym do tej pory rywalem, niestety dla Rotuza miał rację. Iskra wygrała na własny obiekcie 2:1, jednak nie było to miażdżące zwycięstwo, a raczej bezwzględne wykorzystanie błędów rywala.  
Myślę, że każdy kibic zgodzi się że nie było to porywające widowisko, wręcz większość meczu wiało nudą. Obie drużyny grały czujnie i uważnie, skupione były przede wszystkim na tym, aby nie popełnić błędu.  W pierwszej połowie gospodarze oddali jeden strzał w kierunku bramki Rotuza, jednak piłka minęła z impetem słupek i wpadła na boczną siatkę. W odpowiedzi Feruga trafił w słupek bramki rywala, zabrakły dosłownie centymetry aby to Rotuz cieszył się  z prowadzenia. Śmiało można stwierdzić, że gdyby piłka wpadła jednak do bramki, to Bronów już nie oddałby prowadzenia. Stało się jednak inaczej, na prowadzenie finalnie wyszli gospodarze po nieudanym dryblingu obrońcy przyjezdnych. W wyniku którego poszła szybka kontra, zakończona celnym strzałem, następnie sędzia zakończył pierwszą połowę.  
Druga połowa wyglądała bardzo podobnie do pierwszej, z tą różnicą że Iskra miała jednobramkową zaliczkę bramkową i związany z tym komfort gry. Goście nie mieli za bardzo pomysłu na zdobycie wyrównującego gola, zamiast tego popełnili w jednej akcji trzy błędy co skutkowało utratą drugiego gola. Przyjezdnym był potrzebny jakiś pozytywny impuls, dali go wprowadzeni w  drugiej połowie Dzida i Szczelina. Ten pierwszy przeprowadził kilka groźnych akcji ofensywnych a drugi wywalczył rzut karny, zamieniony „na raty” na gola przez Skęczka.
Niestety zabrakło już czasu na zdobycie gola wyrównującego, choć chyba właśnie taki wynik byłby sprawiedliwy. Jednak piłka nie jest sprawiedliwa i nie zawsze wygrywa lepszy, nie zawsze w całym meczu, czasami po prostu w danej sytuacji. 
Weekend nie był jednak całkiem stracony dla Bronowian, gdyż w niedzielę rezerwy odniosły spektakularne zwycięstwo nad drużyną Godziszki 7-2. Autorem aż 5 goli był Adrian Szczelina po jednym trafieniu dorzucili Iskrzycki i Gaszczyk. 

MKS Iskra Pszczyna vs UKS Rotuz Bronów 2:1
42′ Bryczek
69′ Mąka
86′ Skęczek

Iskra:
Cieśla, Maroszek, Bryczek, Noga, Mąka (72′ Biela), Dragon, Żelazo, Zakrzewski, Kondziołka (57′ Gryman), Zjawiński, Bohm (46′ Grajcarek)

Rotuz:
Szkucik, Mencnarowski J., Cyroń, Zarychta, Sosna (70′ Bialik), Świerkot (59′ Szczelina), Pisarek, Strzelczyk (46′ Dzida), Feruga, Skęczek, Adamczyk