Rotuz jechał do miejscowości Bojszowy jako faworyt meczu. Wszak gospodarze okupują strefę spadkową ligi, a Bronowianie byli świeżo po cennym zwycięstwie z ekipą z Jaroszowic. 

Mecz rozpoczął się tak jakby warunki atmosferyczne zmroziły zawodników obu drużyn, kompletnie nic nie wychodziło. Rotuz miał cały czas piłkę przy nodze jednak im bliżej znajdowała się bramki rywali tym bardziej zaczynała przeszkadzać zawodnikom przyjezdnych. Dopiero po 20 minutach gry pierwszy strzał w meczu oddali przyjezdni, niestety strzał D. Ferugi został zablokowany przez obrońcę. Już po 5 kolejnych minutach ten sam Feruga uderzył piłkę przewrotką, efektowny strzał okazał się nieznacznie niecelny. Ewidentnie doszło do ożywienia w meczu, po raz kolejny przy piłce znalazł się Daniel Feruga, po jego dobrym dośrodkowaniu uderzył głową piłkę Szczelina, która nieznacznie minęła poprzeczkę gospodarzy. Na chwilę do głosu doszli zawodnicy Bojszowy, najpierw oddając celny, ale lekki strzał na bramkę Rotuza, po chwili przeprowadzili ładą i szybką kontrę, która w odpowiednim momencie została „skasowana” przez obrońców Rotuza. Ostatnie minuty pierwszej połowy to zdecydowanie bardziej wyrównane widowisko. Najpierw nie w tempo, w dobrej sytuacji zagrywał Bartek Feruga do dobrze ustawionego Szczeliny. Następnie w odpowiedzi po przejęciu piłki w środku pola, groźną kontrę przeprowadzili ponownie gospodarze, do strzału finalnie nie doszło gdyż asekuracja w obronie Bronowa była na odpowiednim poziomie.  W 45 minucie do rzutu wolnego z ok 20 metrów podszedł Daniel Feruga, mimo interwencji bramkarza piłka po jego strzale wpadła do bramki rywala. Sędzia doliczy jedną minutę, skrzętnie to wykorzystali przeciwnicy Rotuza. Pierwszy raz kompletnie pogubiła się formacja defensywna, a precyzyjny strzał zaskoczył Granatowskiego. 

Po rozpoczęciu drugiej części gry na boisku istniał tylko Rotuz, zawodnicy z Bronowa grali na dużym luzie, podania były precyzyjne, a akcje bramkowe tak jakby stwarzały się same. Najpierw do ładnej wrzutki Mencnarowskiego nie doszedł Strzelczyk, następnie przebojowa akcja Daniela Ferugi zakończyła się faulem na nim przed 16 metrem pola karnego. Mimo ostrego konta do piłki podszedł sam poszkodowany, gdy wydawało się że dośrodkowanie jest sprawą oczywistą, niespodziewanie piłka wylądowała bezpośrednio po uderzeniu w bramce rywali dając prowadzenie w meczu. W 70 minucie na boisku pojawił się Adamczyk i już po 2 minutach dostał świetne podanie w tempo od D. Ferugi, piłkę przyjął a następnie uderzył precyzyjnie obok interweniującego bramkarza Bojszów. Podwyższenie wyniku dało jeszcze więcej swobody Bronowianom, pokazał to Cyroń. Po ładnym rajdzie ograł rywala w narożniku boiska i celnie dośrodkował na głowę D. Ferugi, który wyskoczył w powietrze niczym gołąb, piłka zatrzepotała w siatce rywali, a Feruga mógł się cieszyć z hat-tricka. Rotuz nie zwalniał, jednak piłka nie wpadła już do bramki mimo świetnych sytuacji Ferugi i Adamczyka. W 90 minucie świetnie interweniował Granatowski w sytuacji sama na sam.
Mecz zakończył się okazałym zwycięstwem, jest to dobry prognostyk na kolejne mecze ligowe. W grze Rotuza było widać sporo determinacji, spokoju w defensywie oraz automatyzmów w konstruowaniu akcji ofensywnych, brakującym elementem okazał się chyba Daniel Feruga, który wniósł w drużynę sporo jakości. Czekamy z niecierpliwością na kolejne spotkania!

GTS Bojszowy vs KS Rotuz Bronów 1:4 (1:1)
45′ D. Feruga – rzut wolny
45’+1 Gol dla Bojszów
53′ D. Feruga – rzut wolny
70′ Adamczyk
79′ D. Feruga

Bojszowy:
Apajewski, Krawczyk, Wyrobek, Czarnynoga, Bednarczyk, Kolmohortsev, Żołneczko, Honc, Buła, Dudek, Savelenko

Rotuz:
Granatowski, Mencnarowski, Bieńko, Zarychta, Cyroń, Świerkot (70′ Pisarek), B. Feruga, Wronka (78′ Dzida), D. Feruga, Strzelczyk (60′ Skęczek), Szczelina (68′ Adamczyk)