Mocnym akcentem zakończył sezon Bronowski klub, bo wynik 1:7 w Ligocie brzmi co najmniej dobrze! Derby to derby, mimo że Rotuz wicelidera miał już pewnego, a Ligota wiedziała że się utrzymała w lidze, to wiadomo było że czekają nas emocje…ale ich nie było.
Gospodarze zagrali „na oparach”, tak jak zapowiedział trener Ligoty przed meczem. Rotuz dominował od początku, jednak nieskuteczność mogła irytować nie tylko trenera Kubicę. Wynik otworzył Feruga, zwany Miliardowickim gołębiem, asystował mu Zieliński. Żeby było jednak ciekawiej to strzegący tego dnia bramki Rotuza Dobija, sprokurował rzut karny, którego nie był w stanie obronić, dzięki czemu Ligota poczuła że może nawiązać walkę z rywale. Była to jednak złudna nadzieja, gdyż jeszcze przed przerwą po efektownej akcji indywidualnej gola zdobył Dzida.
Po przerwie worek z bramkami szybko się rozwiązał za sprawą kolejnego trafienia Ferugi oraz ładnego uderzenia Świerkota. Kolejne bramki strzelali już tylko gracze Rotuza, mianowicie Zieliński, Gaszczyk i Feruga kompletując tym samym hat-tricka.
Gracze Ligoty ewidentnie myślami już byli daleko po za tym meczem i uczciwie trzeba przyznać że wynik dwucyfrowy był w zasięgu ekipy przyjezdnej. Jednak w szeregi Rotuza wdarł się widoczny z daleka luz, objawiający się niepotrzebnymi dryblingami i zmarnowanymi sytuacjami bramkowymi. Jednak okazałe zwycięstwo w meczu wyjazdowym stało się faktem! A tym samym Rotuzw efektowny sposób przypieczętował wicemistrzostwo Bielskiej A Klasy, czyli wyniku o którym raczej nikt nie myślał 10 lat temu…

LKS Ligota vs Rotuz Bronów 1:7 (1:2)
7′ Feruga
32′ Czerpak (rzut karny)
43′ Dzida
56′ Zieliński
58′ Feruga
61′ Świerkot
72′ Gaszczyk
87′ Feruga

LKS Ligota:
Przemyk (46′ Kunicki), Borkowski, Wojnar, Kościelny, Pstrong, Rodak, Zając (70′ Owczarzak), Czerpak, Wajs, Dropczyński (46′ Słowik), Deptuch

Rotuz Bronów:
Dobija, Banet (74′ Strzelczyk), Bieńcko, Cyroń (67′ Zontek), Sosna (82′ Janik), Papkoj (46′ Mencnarowski), Świerkot, Dzida, Feruga, Wronka (68′ Gaszczyk), Zieliński