Oczywiście w ubiegłą sobotę odbył się mecz ligowy, trudno jednak nie odnieść wrażenia że był to sparing patrząc na przebieg meczu i wynik… KS Międzyrzecze uległo bowiem bronowskiej drużynie aż 1:9. Śmiało można stwierdzić, że był to łagodny wymiar kary. 

Gospodarze ewidentnie ten sezon spisali na straty, ich ostatnie miejsce w tabeli nie jest dziełem przypadku, lecz efektem gminnej „współpracy” dzięki czemu w ostatnim meczu na ławce było zaledwie dwóch rezerwowych a kadra w niczym nie przypomina ekipy z debiutanckiego sezonu w lidze okręgowej. Rotuz był faworytem tego meczu i od początku to bronowianie okupowali połowę gospodarzy, akcje z każdą minuta się zazębiały, a pierwszy widoczny efekt zobaczyliśmy w 10 minucie kiedy to Bartłomiej Feruga otworzył worek z bramkami. Na kolejne trafienie było trzeba poczekać aż 20 minut, co tylko pokazuje słabą skuteczność przyjezdnych. Niemoc strzelecką zakończył jednak Damian Rodak celnie strzelając z bliska, kolejnym strzelcem okazał się Robert Wieczorek który zdobył bramkę po efektownej, indywidualnej akcji. Strzelanie w pierwszej połowie zakończył ten sam co zaczął, czyli Bartłomiej Feruga który przytomnie zachował się polu karnym rywala dzięki czemu mógł z bliska umieścić piłkę w bramce. 

Po zmianie stron Rotuz od razu rozpoczął dalsze popisy strzeleckie, znów w roli głównej był Feruga, jednak piłka po jego strzale nie zdołała wpaść do bramki rywala, gdyż dopadł do niej wprowadzony w przerwie Dzida. Piłkę uderzył tuż przed linią bramkową, dlatego też finalnie to on został strzelcem gola. Nie pozostał bierny w tej sytuacji Feruga, który już po dwóch minutach samodzielnie pokonał bramkarza Międzyrzecza. Następne gole padły w 65 i 68 minucie a ich autorami byli Olaf Tański oraz Dawid Pisarek. Gospodarze natomiast praktycznie nie schodzili ze swojej połowy, ich akcje były incydentalne i o dziwo taki stan rzeczy pozwolił na zdobycie gola honorowego w wyniku nieporozumienia obrońców i błędu bramkarza piłkę z najbliższej odległości w bramce umieścił gracz Międzyrzecza. Ostatnie słowo należało jednak dla przyjezdnych, mianowicie dla grającego na co dzień w rezerwach Jakuba Karczyńskiego który najpierw ładnym podaniem uruchomił skrzydłowego po czym perfekcyjnie uderzył głową po dośrodkowaniu. 

Wynik imponujący jednak jednak o samym meczu raczej wszyscy prędko zapomną, ponieważ ostatnie mecze mają dużą wagę dla bronowian. Najpierw spotkanie z liderem z Jasienicy a następnie 3 spotkania z drużynami okupującymi dół tabeli, co może pozwolić w ostateczności wskoczyć na większe miejsce niż obecna 10 pozycja. 

KS Międzyrzecze – Rotuz Bronów 1:9 (0:4)

Rotuz: Adamecki – Tański, Mencnarowski (78’ Iskrzycki), Bieńko, Strzelczyk (75’ Banaszkiewicz), Wieczorek (46’ Dzida), Świerkot (72’ Karczyński), Pisarek, Rodak (46’ Wizner), Adamczyk, B. Feruga (60’ Stanclik)

Bramki:

0:1 B. Feruga (10′)
0:2 Rodak (29′)
0:3 Wieczorek (37′)
0:4 B. Feruga (44′)
0:5 Dzida (46′)
0:6 B. Feruga (48′)
0:7 Tański (65′)
0:8 Pisarek (68′)

1:9 … (77′)
1:9 Karczyński (78′)